Łabojko: Cel jest blisko
Od początku spotkania staraliśmy się narzucić swoje tempo i dyktować warunki gry. Udało nam się to ukoronować bramką. Szkoda, że nie zdobyliśmy następnej, bo na pewno byłoby trochę spokojniej. Niestety po niefortunnym zdarzeniu straciliśmy gola i do końca było nerwowo, bo wynik był otwarty. Wyszliśmy z tego jednak obronną ręką. Najważniejsze są kolejne trzy punkty i to, że zbliżamy się do osiągnięcia naszego celu. Korona stworzyła kilka groźnych sytuacji. Matus świetnie bronił, ale my mieliśmy moment kryzysowy. Na szczęście przetrwaliśmy go i możemy cieszyć się z trzech punktów.
Przede wszystkim ten sezon różni się zdecydowanie od poprzedniego. Potrafimy odrabiać straty i poprawiać wyniki. Umiemy przetrwać te trudniejsze momenty na boisku, a nawet doprowadzać do wygranych, nawet kiedy sama gra nie wygląda najlepiej. Mamy drużynę i przede wszystkim mamy ogromny charakter. Jeśli będziemy tak kroczyć dalej, to uda nam się osiągnąć dobry wynik na koniec sezonu.
Rywalizacja między nami wpływa korzystnie na całą drużynę i poprawia naszą grę. Każdy z nas idzie do góry, wie, że musi dawać z siebie sto procent na każdym treningu. Wartościowi rezerwowi są wartością dodaną dla drużyny. Czasami jest się rezerwowym, czasami chce się pomóc kolegom z ławki. W meczu z Koroną zarówno Erik Exposito, jak i Robert Pich, wchodzący z ławki, mieli swój wkład w zwycięstwo.
Na razie zostało nam jeszcze pięć spotkań do końca rundy zasadniczej, więc skupiamy się przede wszystkim na tym. Na pewno jest krótka przerwa między meczami w tym tygodniu, dlatego trzeba się dobrze zregenerować. Czeka nas długa podróż do Białegostoku, ale chcemy przywieźć stamtąd punkty. Jesteśmy o krok od osiągnięcia naszego celu. Można powiedzieć, że jedną nogą już tam jesteśmy. Brakuje jeszcze, żebyśmy postawili ten stempel i byli w pierwszej ósemce. Później będziemy wyznaczać sobie kolejne cele.