Wydarzenia

W obozie rywala: Puszcza Niepołomice

2024-03-16 11:00:00
Dziś wieczorem kolejny mecz Śląska Wrocław w PKO BP Ekstraklasie. Na Tarczyński Arenę tym razem przyjedzie beniaminek z Niepołomic. O ostatnich starciach Puszczy, mocnych stronach sobotniego rywala WKS-u oraz możliwym przebiegu meczu rozmawiamy z Bartoszem Marcinkowskim, redaktorem naczelnym serwisu Krakoska Piłka.

Ekipa z Niepołomic w tej rundzie zgromadziła trzy punkty w sześciu meczach. Do utrzymania szczególnie nie udało się przybliżyć. Jak te „wiosenne” rezultaty są oceniane w środowisku związanym z Puszczą?

Panuje delikatnie mówiąc niedosyt, choć śmiało można powiedzieć, że czuć pewnego rodzaju rozczarowanie. Zwłaszcza po perspektywie przebiegu ostatnich spotkań "Żubrów". Potencjał by z tych pojedynków uzyskać więcej niż tylko trzy oczka był bardzo duży. Jest jak jest i teraz podopieczni Tomasza Tułacza muszą walczyć o następne punkty, bo wciąż jest bardzo realna szansa na utrzymanie.

Za Puszczą są dwa mecze w krótkim czasie. W weekend był naprawdę dobry mecz z Rakowem, zakończony cennym remisem. To spotkanie pokazało, że należy się obawiać niepołomickiego zespołu?

To spotkanie pokazało, że Puszcza wciąż jest groźna. Chłopaki grają do końca i są nieprzyjemnym przeciwnikiem. Jednakże "Żubry" lepiej spisują się w pierwszej części spotkań, a końcówki to wciąż ich pięta achillesowa. Na wiosnę tylko z Górnikiem Zabrze odwrócili losy meczu. Teraz z Rakowem udało się wyrównać rzutem na taśmę, ale pierwszy mecz na wiosnę ze Stalą Mielec pokazał, że wciąż Puszcza zmaga się ze starymi demonami, kiedy to ona prowadzi.



We wtorek przyszła z kolei przegrana w dokończonym meczu w Gliwicach. Po tak dobrym meczu z Rakowem to duże rozczarowanie?

Trener Tomasz Tułacz nie krył złości. Zabrakło mu zaangażowania w piłkarzach. To też było dość mocno utrudnione zadanie dla niego. Wielu piłkarzy niedostępnych, więcej w porównaniu z Piastem Gliwice. Na ławce głównie sama młodzież. Nie było tej jakości na przestrzeni pełnych 90 minut, żeby móc powalczyć o coś więcej.

Zarówno jeden, jak i drugi zespół bardzo potrzebuje punktów w tym meczu. Spodziewasz się więc, że może nas czekać nieco bardziej otwarty mecz niż ten z poprzedniej rundy w Krakowie?

Wtedy mecz faktycznie otworzył się dopiero w końcówce. W drugiej połowie Puszcza głęboko zeszła do obrony i przez to uważam przegrali. Wydaje mi się, że Śląsk przed własną publicznością będzie chciał mocno zacząć. "Żubry" będą mogły wtedy wykorzystać fazy przejściowe. Dlatego spodziewam się, że Artur Siemaszko zacznie od początku. Nie wiem czy Puszcza się otworzy, ale będą chcieli wykorzystać swoje momenty, żeby zdobyć bramkę.



A dużej liczby bramek możemy się Twoim zdaniem spodziewać? Poza meczem z Piastem w każdym ze spotkań Puszczy wiosną padały minimum dwa gole.

Mam nadzieję, że tak będzie. Puszcza przyzwyczaiła, że w tych meczach wyjazdowych z jej udziałem pada dużo goli. Racja, ale myślę, że ten mecz z Piastem był pojedynczym odstępstwem od normy. Wydaje mi się, że zobaczymy minimum cztery bramki.

Na koniec poproszę o typ wynikowy na spotkanie.

Życzeniowo 2:2, ale wiem, że może być to trudne spotkanie dla Puszczy i jestem przekonany, że jadą po pełną pulę. Są w takiej sytuacji, że teraz z każdego meczu muszą wycisnąć ile się da.

Początek meczu Śląsk - Puszcza o godzinie 20. Wciąż możecie zakupić wejściówki na to spotkanie. Są one dostępne TUTAJ.

Autor: Bartosz Rabenda, Fot. Adriana Ficek

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław