Łyszczarz: Takie mecze są potrzebne

I DRUŻYNA
22/01/2022 • 21:00

Trzeci sparing na obozie #TurcjaWKS2022 podsumował Adrian Łyszczarz, pomocnik WKS-u. Śląsk zremisował z austriackim Floridsdorfer AC 0:0.

Adrian Łyszczarz: Przeciwnik nie wykorzystał rzutu karnego, ale my też mieliśmy swoje sytuacje. Choćby ja miałem bardzo dobrą szansę, którą powinienem wykorzystać, ale nie udało mi się. Myślę, że trzeba podkreślić to, że Szymon Lewkot, po tym jak wszedł na boisko, był najstarszy w drużynie. On razem ze mną i Sebastianem Bergierem zawyżał średnią wieku w zespole. Graliśmy młodym składem, ciągle się rozwijamy i takie mecze są potrzebne.
 
Lubię mieć piłkę przy nodze i decydować o tempie gry. Trudno mi powiedzieć, na jakiej pozycji czuję się lepiej. Chciałbym grać i zagram tam, gdzie trener mnie ustawi - czy to na pozycji nr 6, 8, czy 10.
 
Można powiedzieć, że zmęczenie się nasila. Ciężko trenujemy, bo nie przyjechaliśmy tutaj odpoczywać, tylko zrobić robotę, jaką mamy założoną. Czuję mecz w nogach, bo przeciwnik grał dosyć ostro. Spodziewałem się jednak większych bóli mięśniowych po meczu, więc myślę, że jestem dobrze przygotowany.
 
W swojej sytuacji powinienem strzelać z pierwszej piłki. Byłem dosyć mocno rozpędzony, zawahałem się, nie chciałem przestrzelić. Spodziewałem się, że za mną nikogo nie ma. Powinienem lepiej przymierzyć i strzelić. 
 
Jestem zdania, że na boisku każdy musi być liderem. Trzeba sobie podpowiadać, bo komunikacja jest ważna. Dostałem opaskę kapitańską w drugiej połowie dzisiejszego meczu i takie rzeczy z pewnością budują. Tym bardziej, że to pierwszy raz w mojej karierze, gdy zagrałem w meczu WKS-u w roli kapitana. Chcę grać w tym klubie, rozwijać się i taka opaska z pewnością nie jest mi obojętna.

Autor: Grzegorz Krawczyk, Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska