Co słychać u Arkowców?

I DRUŻYNA
18/05/2018 • 19:00

Arka Gdynia, ostatni ligowy przeciwnik Śląska w sezonie 2017/2018, nie może zaliczyć bieżących rozgrywek do udanych. A sukces był naprawdę blisko - awans do finału Pucharu Polski, walka o górną ósemkę do ostatnich kolejek…

Seria gier kończąca rundę zasadniczą była dla Arki podwójnie bolesna – wysoka porażka w derbach Trójmiasta z Lechią i w ostatecznym rachunku zajęcie 9. miejsca, pierwszego „pod kreską”.  Szansę na rewanż gdynianie otrzymali już na inaugurację rundy finałowej, kiedy to po raz trzeci w tym sezonie zmierzyli się z drużyną z Gdańska. Jednak zarówno rezultat tego spotkania (przegrana 1:2), jak i wyniki kolejnych meczów (w tym 1:5 z Piastem Gliwice), jednoznacznie wskazywały, że dla zespołu Leszka Ojrzyńskiego priorytetem jest obrona Pucharu Polski. Pomimo wielkich oczekiwań i skupieniu na jednych rozgrywkach, trofeum zdobyła Legia Warszawa, zwyciężająć 2:1 po bramkach Jarosława Niezgody i Cafu. Na otarcie łez w doliczonym czasie gry honorową bramkę dla żółto-niebieskich zdobył Dawid Sołdecki.   
 
Arkowcy mają szansę dopiero na drugą zdobycz punktową w rundzie finałowej. Dotychczas, na 6 meczów, wygrali tylko raz – z Cracovią, a pięć pozostałych spotkań przegrali. Na konferencji prasowej przed meczem Arka - Śląsk Prezes Zarządu Wojciech Pertkiewicz poinformował, że kontrakt z trenerem Ojrzyńskim kończy się 30 czerwca 2018 roku i nie zostanie przedłużony. 
 
Z Gdynią po zakończonych rozgrywkach pożegna się nie tylko szkoleniowiec, ale i najlepszy strzelec drużyny – Mateusz Szwoch. Wychowanek Arki podpisał trzyletni kontrakt z Wisłą Płock. Na tym jednak nie koniec. Wiadomo już, że klub z Trójmiasta opuści także Michał Marcjanik. 24-latek w przyszłym sezonie spróbuje swoich sił w Empoli FC, włoskim zespole powracającym do Serie A po rocznej przerwie.

Autor: Kamila Szutenbach, Fot. Krystyna Pączkowska