Co słychać w zespole Legii?
Co słychać w zespole Legii?
I DRUŻYNA
19/07/2015 • 12:00Śląsk już dziś zainauguruje we Wrocławiu rozgrywki ligowe. Pierwszy rywal zielono-biało-czerwonych to warszawska Legia. Postanowiliśmy więc sprawdzić co słuchać w stołecznym zespole.
Drużyny, które poprzednie rozgrywki ekstraklasy zakończyły na miejscach 1-4 swoje zmagania w nowej kampanii rozpoczęły wcześniej niż reszta ligowej stawki. Zarówno Śląsk, jak i Legia mają za sobą pierwsze mecze w europejskich pucharach - warszawianie dodatkowo, jako ostatni zdobywca Pucharu Polski, rozegrali spotkanie o Superpuchar.
Właśnie walka o to trofeum rozpoczęła sezon Legii i trzeba zaznaczyć... rozpoczęła w sposób bardzo nieudany. Warszawianie ulegli w Poznaniu mistrzowskiemu Lechowi aż 1:3, honorowe trafienie zaliczając dopiero w doliczonym czasie gry. - Ten wynik daje nam dużo do myślenia. Musimy jak najszybciej znaleźć sposób na to, żebyśmy w następnych spotkaniach grali lepiej i osiągali dużo lepsze wyniki. Przed nami dużo pracy, żebyśmy prezentowali się tak, jak sami od siebie wymagamy - mówi Dusan Kuciak (cały wywiad w najnowszym „Wokół Śląska”).
Nic dziwnego, że w meczu rozgrywanym bezpośrednio po porażce z Lechem warszawianie chcieli zaprezentować się dużo lepiej. Tym razem, w II rundzie eliminacji do Ligi Europy stołeczni piłkarze stanęli naprzeciwko rumuńskiego FC Botosani i zwyciężyli 1:0 po golu w 78. minucie Ondreja Dudy, Słowaka, którego... w Warszawie mogło już nie być.
W przerwie międzysezonowej dużo mówiło się o potencjalnym odejściu rozgrywającego warszawskiej Legii. Duda miał m.in. wylądować w Interze Mediolan, lecz sprawy jego transferu nie udało się zrealizować. Brak wpływów ze sprzedaży Słowaka sprawił, że warszawianie nie mogli za bardzo zaszaleć przy kompletowaniu kadry na nowy sezon. Stołeczną ekipę wzmocnił więc solidny Michał Pazdan i dość anonimowi jak na polskie warunki: Dyego da Silva Rosa, Aleksandar Prijović i Nemanja Nikolić. Ten ostatni ma stać się gwiazdą ligi i zdobyć w niej tytuł króla strzelców (w poprzednich sezonach na Węgrzech takiej sztuki dokonał trzykrotnie). Na razie jednak w żadnym z dwóch oficjalnych meczów nie skierował piłki do siatki rywali.
Dość niemrawy początek nie przeszkadza warszawianom w odważnych planach odnośnie całego sezonu. Zawodnicy zagrzewają siebie i całą stolicę kampanią „Gotowi do walki”, a dzisiejsze spotkanie określają jako „pierwszy krok w drodze do odzyskania mistrzostwa”. Zadaniem Śląska Wrocław jest dziś skuteczne przeszkodzenie w płynności tego ruchu. Jak będzie? Przekonamy się o godz. 18, gdy zabrzmi pierwszy gwizdek!