Daj Boże - po 3 punkty nad morze
Daj Boże - po 3 punkty nad morze
I DRUŻYNA
25/10/2014 • 08:25Wyjazd do Gdańska to kolejna szansa na zdobycie pozycji lidera. Oczywiście, zależy to również od meczów Jagiellonii i Legii, ale zwycięstwo nad Lechią to jedyne, co może w tej kolejce zrobić Śląsk. Tylko tyle i aż tyle.
Nad morzem wrocławianie będą chcieli pokusić się o druga wyjazdową wygraną. Pierwsza - również po bardzo dalekiej podróży - miała miejsce w Białymstoku, w 6. kolejce, dokładnie 23. sierpnia. Wtedy Śląsk pokonał Jagiellonię 3:1, dzięki zabójczej końcówce meczu. Tym razem emocji również nie powinno zabraknąć. Dwa zaprzyjaźnione kluby będą chciały usatysfakcjonować swoich zgodnie dopingujących kibiców. Przyjaźń przyjaźnią, ale nikt nikomu punktów za darmo nie odda. Wiedzą o tym trenerzy Śląska, którzy podkreślają, że mecz z Lechią jest ważnym punktem trudnego dla ich zespołu tygodnia.
- W sobotę gramy z Lechią Gdańsk, następnie we wtorek ze Stalą Stalową Wolą i później z Lechem Poznań. Nasze przygotowania były ukierunkowane na cały nadchodzący tydzień, ale pierwszym naszym zadaniem jest wyjazd na trudny teren do Gdańska – mówił Paweł Barylski, asystent trenera Pawłowskiego.
Faworytem spotkania w Gdańsku wydają się być goście. Śląsk prezentuję ostatnio naprawdę wysoką formę. Ofensywna gra przynosi punkty i wrocławianie są już o krok od fotelu lidera. W ostatnim spotkaniu WKS pewnie, 3:0, pokonał u siebie Piasta Gliwice. Na własnym stadionie zielono-biało-czerwoni są niepokonani od czternastu spotkań - trener Pawłowski na Stadionie Miejskim jeszcze nie przegrał. Na wyjazdach jego piłkarze prezentują się jednak słabiej - przegrywali w Szczecinie, Bełchatowie oraz Warszawie. Ostatnia delegacja - do Bielska-Białej - zakończyła się remisem 2:2, tym razem Śląsk chcę zgarnąć całą pulę i jeszcze wyżej podskoczyć w tabeli.
- Najważniejszy jest każdy następny mecz i tak chcemy się przygotowywać. Tabelę sprawdzamy i każdy z nas ją zna, ale nie jest to najważniejsze - dla nas ważne jest teraz spotkanie z Lechią - zaznaczał Tomasz Hołota. Nominalny defensywny pomocnik gra w tym sezonie na pozycji stopera i spisuje się bardzo dobrze. Jego obecność w środku pola nie jest niezbędna, bowiem i tak panuje tam duża konkurencja o miejsce w składzie.
- Nie ma co ukrywać, że konkurencja w środku pola, przy cofniętych pomocnikach, których rolą jest gra w defensywie i rozpoczynanie ataków, jest spora. Oprócz Toma, który bardzo dobrze wypadł w ostatnim meczu, Lukasa i Krzyśka, którzy prezentują wysoką formę, musimy pamiętać jeszcze o Juanie. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że każdy z tych graczy, w momencie wejścia na boisko, będzie mógł nam dać jakość. Jesteśmy jeszcze przed finalnymi decyzjami na temat tego, który z nich wystąpi w sobotę w pierwszym składzie - dodawał Paweł Barylski.
Nie tylko Śląsk liczy na zwycięstwo - gospodarze również nie zadowolą się remisem. Lechiści przed tygodniem nieszczęśliwie przegrali w Warszawie z Legią. Nieszczęśliwie, bo nie dość, że cały mecz prezentowali się lepiej i stwarzali sobie mnóstwo - niewykorzystanych jednak - sytuacji podbramkowych, to jeszcze stracili gola w samej końcówce, w 87. min gry. Ambicje biało-zielonych sięgają znacznie wyżej niż obecnie zajmowane, dziewiąte miejsce.
- Po ostatnim meczu zawodnicy czują niedosyt. Zaczęli wierzyć w swoje umiejętności, są przekonani, że ciężki trening i dobra gra wpływają na samopoczucie. Nie to jest jednak najważniejsze. Gdy popatrzymy w tabelę, to widać, że brakuje nam punktów, by być w czubie tabeli. Na tym się skupiamy. Bardzo podoba mi się sportowa złość u chłopaków i determinacja przed meczem ze Śląskiem. Wierzymy, że wywalczymy trzy punkty i będziemy awansować w tabeli - mówi Tomasz Uton, trener gdańszczan.
- Czeka nas teraz ciekawe widowisko. Obydwa zespoły nastawione są na ofensywny styl gry. Wydaje się, że w tym meczu kibice zobaczą dobre, piłkarskie widowisko - dodaje Paweł Barylski. Oby drugi trener Śląska miał racje. Spotkanie w Gdańsku rozpocznie się w sobotę, o 15:30.
Wszystkich chętnych zapraszamy do naszej relacji live z tego spotkania. Można do niej wejść bezpośrednio klikając w poniższy link: Lechia - Śląsk (relacja live).