Djurdjević: Idziemy dalej

I DRUŻYNA
31/08/2022 • 19:00

Śląsk Wrocław wygrał w I pierwszej rundzie Pucharu Polski z Ruchem Wysokie Mazowieckie 4:0. Prezentujemy zapis wypowiedzi z pomeczowej konferencji prasowej trenera WKS-u, Ivana Djurdjevicia.

Ivan Djurdjević: Na pierwszym miejscu słowa uznania dla Ruchu Wysokie Mazowieckie, który od dnia przyjazdu wszystko zorganizował na maksymalnym poziomie jak na ich możliwości, boisko i wszystko wokół było przygotowane tak, abyśmy mogli zagrać w dobrych warunkach. Co do meczu wiedzieliśmy, że Puchar Polski rządzi się swoimi zasadami, że rywal, który jest słabszy, będzie miał w swoich szeregach zawodników, który będą grali mecz życia. Bramkarz, Rakowiecki, zagrał bardzo dobre spotkanie, też obrońca, Pasko. To nam na początku sprawiało wiele kłopotów. Jeśli chodzi o skuteczność, to boisko było dobre, ale piłka skakała, przeciwnik w momentach finalizacji mógł dzięki temu nadrobić braki. Nie było łatwo do pierwszej bramki, potem mecz już się ułożył, a dodatkowo czerwona kartka osłabiła rywala. Chcieliśmy w drugiej połowie poprawić skuteczność, momentami się udawało, momentami przeciwnik wszystkimi siłami walczył do końca tak, aby ten wynik był jak najniższy. To co było do zrobienia - zrobiliśmy. idziemy dalej.

Cieszy skuteczność napastników - Erik strzelił dwia gole, Sebastian Bergier dorzucił jedną. Pracujemy z Erikiem cały czas, on idzie do przodu. W ligowych rozgrywkach też powoli to się rozkręca, docieramy się jako zespół, wiemy nad czym mamy pracować, czas poświęcamy na to uwagę i widzimy poprawę.

Cała obrona zagrała na zero z tyłu, mieliśmy dwa momenty, gdzie mogliśmy reagować w obronie. Daliśmy szansę zagrać Diogo Verdasce, aby łapał rytm meczowy, w drugiej połowie wszedł Łukasz Bejger. Kilku zawodników nie wystąpiło z powodów zdrowotnych, innych też chcieliśmy sprawdzić w takim wymiarze czasu. To się udało, dzięki temu będziemy lepiej przygotowani do kolejnego meczu.

Patryk Janasik jest zawodnikiem o profilu ofensywnym, dla nas bardzo ważnym, sprawdzaliśmy różne warianty, dlatego wszedł na lewą stronę. Nie mamy wiele czasu, bo jesteśmy w rozjazdach i ten mecz też wykorzystaliśmy jako swego rodzaju jednostkę treningową, aby spróbować różnych opcji.

Dzisiaj jest jedyny dzień w tym tygodniu, kiedy mogliśmy naprawdę mocniej popracować, biorąc pod uwagę, że za chwilę gramy w Mielcu. Reszta zawodników, która nie wystąpiła, odbyła po meczu mocny trening, tak aby był dobry rytm i intensywność, aby byli gotowi do kolejnego spotkania.

Adrian Bukowski jest bardzo perspektywicznym zawodnikiem, który puka do drzwi pierwszego zespołu i jemu też chcieliśmy dać czas na boisku, aby mógł zagrać, aby jako młodzieżowiec się ogrywał. Dobrze wyglądał z piłką, rozgrywał, także jest jedną z opcji do gry.

Dziś Martin Konczkowski rozegrał bardzo dobry mecz, to jest wartościowy zawodnik, od początku to widzimy, bardzo solidnie pracuje. Na pewno będziemy chcieli w odpowiednim momencie dać mu szansę, bo na nią zasługuje.

Ten czas, który spędzimy razem, zwłaszcza po takim meczu z Rakowem, pozwala omówić kilka kwestii, których nam brakuje. Może nie mamy możliwości, aby tyle popracować na boisku, ale za to będą odprawy grupowe, możemy popracować w formacjach czy indywidualne. To też wykorzystamy jako część integracji.

Michał Szromnik nie miał żadnego problemu zdrowotnego. Chcieliśmy dać szansę gry Rafałowi Leszczyńskiemu, aby każdy z bramkarzy był gotowy do gry.

Autor: Kacper Rudzik, Fot. Adriana Ficek