Djurdjević: Musimy być skoncentrowani

I DRUŻYNA
24/02/2023 • 11:00

Już w najbliższą niedzielę piłkarze wrocławskiego Śląska przed własną publicznością podejmą zespół Lecha Poznań. Mecz 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy zostanie rozegrany w niedzielę, 26 lutego, o 17.30 na Tarczyński Arenie. Na pytania dziennikarzy na tradycyjnej konferencji przedmeczowej odpowiedział trener Śląska Wrocław, Ivan Djurdjević.

Czy to dla nas ułatwienie, że zagramy z podmęczonym rywalem? W piłce nożnej można na to patrzeć z każdej strony. Wszyscy w naszym kraju cieszą się z tego, że jednak jest historyczne zwycięstwo i duma, że chociaż jeden klub robi dla niego krok do przodu. Wiemy, jaka jest sytuacja, jeśli chodzi o europejskie puchary w ostatnich latach, tak że na pewno to taki krok dla polskiej piłki. Jeśli chodzi o skład – w nowoczesnej piłce i takim zespole jak Lech, który dysponuje bardzo szeroką kadrą, takich pytań nie ma.
 
Mogą być spekulacje, kto w tym meczu wyjdzie. Nie skupiamy się na tym, bo nie wiemy, co się dzieje w głowach innych trenerów. Zawodnicy, którzy wyjdą na boisko, na pewno są jakościowi i do każdego podchodzimy z dużym szacunkiem. Ishak? Wiele razy widzimy w piłce, że jak nie gra najlepszy, a ktoś inny, to chce się pokazać. Chce wykorzystać swoją szansę. Nie zastanawiamy się nad tym. Nie jestem trenerem, który skupia się na tym, czy uważać na tego, czy może na kogoś innego. Każdy z tych zawodników, którzy wyjdą na boisko, może być niebezpieczny.
 
To jest piłka nożna i błędy są na porządku dziennym. To jest taka gra i dlatego wywołuje w nas takie emocje. Tym różni się choćby od koszykówki, na małej przestrzeni i w zamkniętej hali. Tu jest duża przestrzeń i dużo warunków, które mają wpływ na mecz. Takie kuriozalne bramki, jak ta z Widzewem, nam się przytrafiają. To nie pierwszy mecz, w którym zadano nam taki cios. Jesteśmy od tego, żeby po takich meczach podnieść się jak najszybciej. Nie ma co do tego wracać, tylko patrzeć w przyszłość, która daje nadzieję. Musimy zagrać lepiej i być skoncentrowanym do końca meczu.
 
Czy po dwóch zwycięstwach z Lechem w tym sezonie, trzeci mecz będzie najtrudniejszy? Na pewno za każdym razem, kiedy musimy coś powtórzyć jako zespół, mamy dodatkową presję. Zwłaszcza w takich momentach, w jakim się znajdujemy. Z każdym kolejnym meczem, kiedy liga będzie się kończyła, ta presja jest coraz większa. Widzimy, jak zawodnicy się zachowują teraz po porażkach, a jak się zachowywali dwa czy trzy miesiące temu. A każdy ten błąd jest takim samym błędem i oznacza, że trzech punktów nie ma. Musimy uważać w takich meczach, żeby po takim błędzie nie panikować i zachować spokój, który nas uratuje. Jakikolwiek zespół, który w tej walce będzie wykonywał nagłe ruchy – ta frustracja mu nie pomoże. To jest to, co musimy kontrolować i co nas czeka. Im dalej w las, tym większe emocje, ale też większa frustracja. I to musimy kontrolować.
 
Wiadomo, że zawsze są jakieś emocje. Zawsze spotyka się ludzi, z którym spędziliśmy jakiś czas i razem współpracowaliśmy. Na pewno są takie momenty, ale to jest piłka nożna. Z Lechem zagraliśmy już dwa razy, ta otoczka jest mi znana i jestem skupiony na tym, co mam zrobić jako trener.
 
Nieobecność Diogo Verdaski? W naszym obecnym składzie zastąpienie kogoś nie jest łatwe. Nie mamy takiego bólu głowy, jaki chcielibyśmy mieć, że mamy dwóch zawodników na każdą pozycję. Martwić się, kto zagra. Czasami gramy kimś, dla kogo nie jest to nominalna pozycja, czasami musimy rotować. Ale to jest piłka nożna. Kiedyś zapytano trenera Arrigo Sacchiego – narzekał, że nie ma zawodników, a jego asystent wystawił “modelka”, którego wbija się w murawę i powiedział: “musisz go stworzyć”. Tak że jesteśmy zmuszeni, żeby tych zawodników szkolić, pracować indywidualnie i grupowo. Wyciągnąć z nich tyle, żeby mieć z nich jak największy pożytek. 
 
Absencje są już znane – Petr Schwarz i Patryk Janasik. Patryk Szwedzik na wczorajszym treningu też doznał lekkiego urazu i zobaczymy, jak będzie wyglądał. Na ten moment chcielibyśmy, żeby zagrał jeden mecz w zespole rezerw, zaliczył wstęp i jego przejście do nas. Żeby zagrał i miał minuty. I żeby się wykazał, bo tego też oczekujemy. A reszta zawodników? Na ten mecz mamy szczególnie młodą ławkę, tak że duma, że jest tylu młodych zawodników.
 
Na pewno będziemy zespołem, który teoretycznie będzie mniej przy piłce. Wydaje mi się, że jakość Lecha będzie nas momentami zmuszała do niskiej obrony. Tak było w dwóch poprzednich meczach. Ale na swoim boisku będziemy chcieli się postawić. Postawić warunki, które dla Lecha nie będą łatwe.
 

Autor: Biuro Prasowe, Fot. Krystyna Pączkowska