Do Lubina po derbowe przełamanie

I DRUŻYNA
28/08/2021 • 15:00

Tuż przed przerwą na mecze reprezentacji piłkarzy Śląska Wrocław czeka niezwykle prestiżowe starcie – w derbach Dolnego Śląska zmierzą się z Zagłębiem Lubin. Będzie to dla nich tym większe wyzwanie, że na terenie tego rywala nie wygrali od… 2011 roku.

Derby z Zagłębiem to dla Śląska rokrocznie jedne z najważniejszych dwumeczów w całym ligowym sezonie. Nie inaczej będzie w rozgrywkach 2021/2022, a z kilku powodów presja jest większa, niż we wcześniejszych latach. Jednym z tych czynników jest dyspozycja „Wojskowych” w bieżącej kampanii. Co prawda podopieczni Jacka Magiery nadal są niepokonani (po pięciu kolejkach były tylko dwie takie drużyny – Lech Poznań i właśnie Śląsk), ale aż cztery z rozegranych pięciu spotkań zremisowali. Nic więc dziwnego, że kibice i sami zawodnicy mają coraz większe apetyty na wygraną i trzy punkty.
 
Na wyobraźnię działa także bilans spotkań z derbowym rywalem. Biorąc pod uwagę wszystkie mecze – zarówno te rozgrywane we Wrocławiu, jak i w Lubinie – Śląsk czeka na wygraną z Zagłębiem od czterech spotkań, a konkretnie od lutego 2019 roku, kiedy to wygrał u siebie 2:0. Od tamtej pory jednak w zespole „Wojskowych” sporo się zmieniło, a najlepiej świadczy o tym fakt, że w drużynie nie ma już żadnego z dwóch strzelców goli z tamtego spotkania – Mateusza Radeckiego i Marcina Robaka.

Erik Exposito strzeli gola, a Śląsk wygra mecz – 6.00

To jednak nie jest najbardziej „niewygodna” statystyka w kontekście starć z Zagłębiem. Bo jeśli spojrzeć tylko na starcia na terenie „Miedziowych”, to ten bilans wygląda dla Śląska po prostu bardzo źle. Poprzednie pięć takich spotkań – pięć porażek, strzelone zaledwie dwie bramki, a aż 12 straconych. Łącznie zaś Śląsk na wyjazdową wygraną w Lubinie czeka od… mistrzowskiego sezonu 2011/2012, a konkretnie od listopada 2011 roku. Wtedy zespół prowadzony przez Oresta Lenczyka rozbił gospodarzy aż 5:1.

W Zagłębiu przed tym sezonem nastąpiła pewna kluczowa zmiana – trenerem pierwszego zespołu został Dariusz Żuraw, który wcześniej prowadził Lecha Poznań. I co można powiedzieć o jego drużynie? Że jest… nieobliczalna. W bieżących rozgrywkach potrafiła efektownie ograć Górnika Łęczna czy pokonać jednego z polskich pucharowiczów, Pogoń Szczecin, a jednocześnie poległa w starciach z Wisłą Kraków i Wisłą Płock tracąc w tych dwóch spotkaniach aż siedem bramek, a nie strzelając ani jednej.

Erik Exposito – suma celnych strzałów:
- powyżej 1.5 – 2.02
- poniżej 1.5 – 1.70

Co do formy Śląska, to tym, co cieszy, jest z pewnością walka o wynik i choćby jeden punkt do ostatniej akcji meczu. Co widać było chociażby w niedzielnym ligowym starciu z Piastem Gliwice, kiedy to „Wojskowi” dosłownie do końcowego gwizdka gonili rezultat i ostatecznie rzutem na taśmę zdołali wyrównać. Z Lechią Gdańsk (1:1) to oni jednak stracili trzy punkty w doliczonym czasie, a prowadzenie wymsknęło im się także w rywalizacji z Wartą Poznań (2:2).

Sponsor „Wojskowych”, firma LV BET, faworyta niedzielnych derbów widzi w ekipie gospodarzy. Kurs na zwycięstwo Zagłębia to 2.25, zaś na zwycięstwo Śląska – 3.40. Choć statystyki nie grają na korzyść wrocławian, to ci – chociażby w meczach eliminacyjnych do Ligi Konferencji Europy – pokazali, że potrafią być groźni nawet w sytuacji, gdy niektórzy w nich nie wierzą. Pozostaje więc mieć nadzieję, że podopieczni Jacka Magiery znów zagrają na miarę wysokiego potencjału i przełamią serię kolejnych spotkań bez zwycięstwa w Lubinie. Hej Śląsk!

Kursy LV BET:
Zagłębie – 2.25
Remis – 3.45
Śląsk – 3.40

Autor: Śląsk Wrocław