Góralom niech będzie żal
Góralom niech będzie żal
I DRUŻYNA
22/08/2015 • 14:00Po dalekiej i owocnej wyprawie do Łęcznej, WKS wraca na Stadion Wrocław. Już dziś stolicę Dolnego Śląska odwiedzą Górale z Podbeskidzia Bielsko-Biała. Początek spotkania o 18.
Jest 18. minuta wyjazdowego meczu, na jednym z najbardziej oddalonych od Wrocławia ekstraklasowych stadionów w Polsce, przeciwnicy właśnie podwyższyli wynik i prowadzą już 2:0. Sytuacja, delikatnie mówiąc, nie do pozazdroszczenia. I co w niej robi Śląsk Wrocław? Wygrywa 3:2, strzelając decydującego gola w ostatniej minucie doliczonego czasu gry! Właśnie dlatego miliony (miliardy?) ludzi na całym świecie kochają piłkę nożną. Dlatego, że na stadionie w 20-tysięcznej Łęcznej WKS pokonał miejscowego Górnika w 5. kolejce
- Chłopcy zrozumieli o co chodzi dopiero, gdy Robert Pich strzelił kontaktową bramkę. Powiedziałem im wtedy, żeby wrócili do środkowego pressingu, nie rozprzestrzeniali się na całym boisku, nie atakowani rywala za szybko - mówił po ostatnim meczu Tadeusz Pawłowski. Rady trenera okazały się bardzo przydatne dla zawodników. I to nie tylko te udzielane w trakcie spotkania. - Na przedmeczowych odprawach trener uczulał nas, że bramkarz gospodarzy popełnia czasami błędy w rozegraniu piłki nogami. Cieszę się, że akurat ja potrafiłem wykorzystać jego prezent - komentował strzelec pierwszej bramki dla Wojskowych, Robert Pich. Dzięki tej wygranej WKS wskoczył na szóste miejsce w tabeli, tracąc przed startem 6. kolejki 4 punkty do niespodziewanego lidera, czyli Piasta Gliwice.
Po thrillerze w Łęcznej Śląsk przedłużył swoja serię meczów bez porażki do pięciu. Wysoka przegrana z Legią, odpadnięcie w Goeteborgu i… od tego czasu WKS nie schodzi z murawy na tarczy. Do remisów z Pogonią i Lechią doszły wygrane z Termaliką, Górnikiem Łęczna i Stomilem Olsztyn w Pucharze Polski. W „turnieju tysiąca drużyn” wrocławianie pokazali swoją ofensywną siłę, wbijając pierwszoligowcom aż pięć goli. W dwóch ostatnich meczach Śląsk zdobył więc osiem bramek! A w 1/8 finału Pucharu Polski rywalem drużyny trenera Pawłowskiego będzie… Podbeskidzie.
Zanim jednak walka o ćwierćfinał, zespoły zmierzą się w pojedynku o ligowe punkty. A tych w Bielsku-Białej wyglądają bardzo tęskno. Do tej pory Górale zgromadzili na swym koncie ledwie dwa oczka i w tabeli wyprzedzają tylko kompletnie rozbitego Górnika Zabrze, który przegrał cztery spotkania i tylko jedno zremisował. Dodatkową bolączką trenera Kubickiego oraz jego piłkarzy jest bardzo słaba skuteczność. W pięciu kolejkach w siatkach rywali umieścili ledwie cztery piłki. Światełkiem w tunelu może być dla nich Puchar Polski, w którym wyeliminowali Miedź Legnicę i awansowali do 1/8. Jak wiemy, tam jednak czeka Śląsk, który - mamy nadzieję - zgasi wspomniane wcześniej jarzące się światło.
Górale w ostatniej ligowej kolejce podejmowali u siebie Pogoń Szczecin i, mimo ambitnej walki, nie był to dla nich miły akcent na początek tygodnia (mecz odbywał się w poniedziałek). Faworyt ze Szczecina prowadził do przerwy 2:0, ale gospodarze wzięli przykład ze Śląska, który pokazał, że dwubramkowa strata nie jest nie do odrobienia. Po zmianie stron ich gra się odmieniła i w cztery minuty doprowadzili do wyrównania. Nie udało im się jednak powtórzyć wyczynu wrocławskiej drużyny i zgarnąć kompletu punktów. Ostatnie słowo należało do Portowców, którzy po golu Patryka Małeckiego zwyciężyli 3:2.
W piątej serii gier mecze z udziałem Śląska i Podbeskidzia przyniosły aż 10 goli. Dla fanów piłkarskich emocji, a przede wszystkich lubiących mecze mocno „posolone” bramkami, to wystarczająca zachęta, byt przyjść dziś na wrocławski stadion. Jeśli dla kogoś ważniejsze niż grad goli jest sportowa złość i chęć udowodnienie czegoś przeciwnikowi, także powinien być już w drodze po bilet. W zeszłym sezonie bowiem, Śląsk dwukrotnie tylko remisował z Podbeskidziem i teraz wrocławianie mają wielką ochotę na komplet punktów. Mamy nadzieję, że po meczu będziemy mogli sparafrazować słowa znanej piosenki i na jej melodię zaśpiewać rywalom na pożegnanie: „Górale, teraz wam żal, bo lepiej Śląsk w piłkę gra”. Na wspólne śpiewy i kibicowanie zapraszamy na Stadion Wrocław od godz. 18.