J. Magiera: Chcemy mieć swoją tożsamość

I DRUŻYNA
21/07/2023 • 11:00

W poniedziałek, 24 lipca, piłkarze wrocławskiego Śląska zainaugurują rozgrywki PKO BP Ekstraklasy. Rywalem podopiecznych trenera Jacka Magiery będzie Korona Kielce. Wyjazdowe spotkanie 1. ligowej kolejki poprzedziła tradycyjna konferencja prasowa, na której szkoleniowiec odpowiedział na pytania dziennikarzy.

Jacek Magiera: Co do liczebności piłkarzy, to oczywiście czekamy jeszcze na dwa lub trzy wzmocnienia, które są konieczne dla naszego zespołu. Nie jest to tajemnicą, że cały czas szukamy zawodników na środek obrony, na lewą obronę i do formacji ofensywnych. Być może też zawodnika do środka pola. Natomiast to w dalszej perspektywie.
 
Konrad Poprawa jest pod opieką lekarską i na tym zakończyłbym ten temat. Nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu. Co do innych piłkarzy – przed pierwszym meczem nie chcę w żaden sposób mówić o sytuacji kadrowej. To też element gry, aby nie ułatwiać zadania przeciwnikom, informując w jakim składzie możemy wyjść. Wszyscy piłkarze, którzy trenują teraz w pierwszym zespole, mają być gotowi do tego, aby rozpocząć walkę o punkty w Ekstraklasie. Pojedziemy na to spotkanie w niedzielę, dzień przed meczem, tak że skupimy się bezpośrednio na przygotowaniach do tego meczu. 
 
Jest dobra energia, jesteśmy po udanym okresie przygotowawczym, w którym zagraliśmy sześć spotkań i pojechaliśmy na mini zgrupowanie. Na początku trochę zmodyfikowaliśmy wszystkie plany, które były wcześniej przygotowane. Na naszych obiektach, a boiska zostały naprawdę bardzo dobrze przygotowane, mogliśmy pracować. Oczywiście, z każdą chwilą było coraz więcej nowych zawodników. Najpierw przyszli Kacper Trelowski i Mateusz Żukowski, potem pojawili się Aleks Petkov, Kenneth Zohore i Burak Ince. Czekamy na kolejnych, nie jest to jeszcze kadra zamknięta, jeżeli chodzi o przyjścia do klubu. Z niecierpliwością czekam na to, co się wydarzy w najbliższych dniach. Prawda jest taka, że w ostatnim momencie wysypał się transfer lewego obrońcy. To mogę potwierdzić – byliśmy bardzo blisko podpisania tego zawodnika. Ale takie są prawa rynku i dzisiaj czekamy na kolejnego piłkarza, który – liczę na to – trafi do Śląska jeszcze w lipcu. A jeśli nie w lipcu, to na początku sierpnia. 
 
Cały czas szukamy rozwiązania. Wakat na pozycji lewego obrońcy zmusił nas do szukania innych rozwiązań. Takowe zaczęliśmy wdrażać w meczach sparingowych i na treningach. Dennis Jastrzembski może grać na lewej obronie, na lewym skrzydle i w ostateczności w ataku, bo też kiedyś tam występował. Ale to jest już ostateczność. Jeśli chodzi o Buraka Ince i Marcela Zyllę, to są obecnie zawodnicy brani pod uwagę na skrzydło. Tak samo, jak Mateusz Żukowski, Piotr Samiec-Talar i Patryk Janasik. Ta grupa zawodników walczy o to, aby w meczu z Koroną wyjść w podstawowym składzie. Może się zdarzyć taka sytuacja, że Dennis na dłużej albo do momentu, kiedy nie trafi do nas lewy obrońca, będzie grał na pozycji defensywnej. 
 
Powtórzę to, co mówię zawsze: każdy piłkarz ma być gotowy. Będą sytuację, w których zawodnicy będą grali w miarę potrzeb. Jeżeli chodzi o drużynę, o styl, o założenia i pewne rzeczy, które trzeba zmienić. Wiem już, kto zagra w bramce w meczu z Koroną Kielce. Taką informację nasi bramkarze dostaną po dzisiejszym treningu. Natomiast ja już dzisiaj wiem, kto będzie podstawowym golkiperem w tym spotkaniu. Ale ta rywalizacja cały czas będzie trwała. Nie powiem, że zawodnicy będą pod presją, bo to jest złe słowo, ale mają grać. Być sobą. Mają być gotowi do podjęcia wyzwania i w każdej sytuacji zdolni do tego, aby pomóc zespołowi. 
 
To jest moja decyzja, że Erik Expósito będzie pierwszym kapitanem w tym sezonie. Wicekapitanem będzie Łukasz Bejger, bo zasłużył na to swoją postawą. To, że jest młodzieżowcem, nie ma tutaj żadnego znaczenia. Wręcz przeciwnie. To pokazuje, że jest zawodnikiem pełnoprawnym i gra, bo wywalczył sobie miejsce w składzie. Ma mocną pozycję w drużynie. Jego postawa, zarówno na boisku, jak i poza, pozwala mu taką funkcję sprawować. Drugim wicekapitanem został Martin Konczkowski. Natomiast w radzie drużyny i dalej w hierarchii są Petr Schwarz, Patrick Olsen, Patryk Janasik i Rafał Leszczyński.
 
Erik Expósito jest zawodnikiem doświadczonym, o dużej jakości i jest jednym z piłkarzy-liderów. Chcę, żeby w tym sezonie wziął odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale też i za cały zespół. Dlatego ta opaska powędrowała do niego. Wiem, że to wyróżnienie, jakim jest bycie kapitanem zespołu, wpłynie na niego bardzo pozytywnie. 
 
Erik nie odbył kilku treningów z zespołem, nie zagrał w ostatnim sparingu z Erzgebirge Aue. Natomiast cały czas był monitorowany, pod kontrolą lekarza i trenerów przygotowania motorycznego. Dostał rozpiskę, którą miał wykonywać. Wszystkie informacje, które do nas spłynęły za pośrednictwem GPS-u i pozostałych urządzeń służących monitorowaniu treningów wykazały, że rozpiska została zrealizowana w stu procentach. Wrócił zadowolony, uśmiechnięty i w dobrej formie fizycznej. Dlatego jest jak najbardziej na poważnie brany do gry w pierwszym składzie. Tym bardziej, że jako kapitan ma prowadzić zespół do zdobywania punktów.
 
W przypadku Kennetha Zohore wszystko zależy od tego, jak ten proces będzie przebiegał. Oczywiście, to zależy też od zawodnika. Dużo zależy również od sytuacji, które się wydarzą w trakcie doprowadzania go do pełnej sprawności. Wyrzucam z głowy myśli o jakiejkolwiek kontuzji, ale wrzucenie go w wir pracy i obciążeń dla zawodników będących cały czas w treningu mogłoby spowodować uraz. A uraz wykluczyłby go z kolejnych tygodni przygotowań. Na pewno jest to proces. Dzisiaj nie podam daty i godziny, kiedy Kenneth wróci do pełnej dyspozycji, bo to jest trudne do sprecyzowania. Ale poprzez naszą wiedzę, doświadczenie i badania, które wykonaliśmy, chcemy tak wprowadzić go w trening, aby i nadrabiał pewne rzeczy, i brał czynny udział w zajęciach całego zespołu. Bo to jest najcenniejsze i najistotniejsze. Wprowadzamy go powoli, ale liczymy, że swoją grą i postawą pomoże drużynie.
 
Mamy myśleć pozytywnie, energia jest dobra. Oczywiście, historia pokazuje, że w dwóch ostatnich sezonach Śląsk utrzymywał się w Ekstraklasie w ostatnich kolejkach. Dzisiaj chcemy zaniechać tego, dzisiaj chcemy, aby ta drużyna grała w górnej części tabeli. Powiedziałem w szatni zespołowi, że naszym celem – uważam, że jak najbardziej realnym przy odpowiedniej pracy, podejściu, mentalu, energii, mowie ciała, postawie, treningowi – jest pierwsza dziesiątka. I taki cel postawiłem przed zespołem, do tego chcemy dążyć. Energia ma być dobra. Nie można żyć historią. W sporcie nie można doprowadzić do sytuacji, w której cały czas jesteśmy w jakiejś strefie komfortu. Strefy komfortu sport nie lubi. Jeżeli ktoś myśli inaczej, to na pewno nie zaczyna się rozwijać. 
 
Chcemy dbać o organizację gry. To na pewno. To jest klucz. Bez dobrej organizacji gry i bez porządku na boisku nie ma możliwości grania ze swoją tożsamością. Chcemy mieć tożsamość. Oczywiście, cały czas jesteśmy na etapie szlifowania pewnych rzeczy. Z różnych powodów w meczach sparingowych ani razu nie zagraliśmy w składzie, w jakim wyjdziemy w Kielcach. Dlatego ten start będzie bardzo ważny. Wiemy, do jakiego zespołu jedziemy. Spodziewać się tam trzeba determinacji ze strony przeciwników, mocnej walki, dobrego biegania. Zawodnicy są na ten temat uświadamiani. Że tylko i wyłącznie ich postawa na boisku, ich determinacja, mądrość i realizowanie założeń spowoduje to, że będzie okej. Patrzymy na to z optymizmem. Jak zagramy? Oby skutecznie, bo to jest najważniejsze. Obyśmy wrócili do Wrocławia z punktami.

Autor: Biuro Prasowe, Fot. Krystyna Pączkowska