Janasik i Poprawa po debiutanckich bramkach

I DRUŻYNA
20/04/2021 • 23:59

To po strzałach tych piłkarzy padły bramki na 2:1 i 3:3 w niesamowitym spotkaniu Śląska z Podbeskidziem na Stadionie Wrocław. Co powiedzieli po meczu Konrad Poprawa i Patryk Janasik?

Konrad Poprawa: Na pewno to nie był idealny mecz w naszym wykonaniu. Zwłaszcza patrząc na to, że straciliśmy trzy bramki, grając u siebie. Nie może to tak wyglądać, więc na pewno dokładnie przeanalizujemy ten mecz i przyjrzymy się błędom, by tracić mniej goli, bo to zdecydowanie za dużo.
 
Strzelenie gola to super uczucie. Bardzo się cieszę, że udało nam się wyciągnąć wynik po tym, jak przegrywaliśmy. Cóż - Mąka dał mi taką piłkę, że wystarczyło dołożyć głowę. Dziś można się cieszyć, w piątek gramy jednak kolejny mecz, więc na spokojnie trzeba się przygotować i skoncentrować.
 
Wydaje mi się, że robię postępy w grze ofensywnej, w grze głową pod bramką rywala. O to chodzi, by rozwijać się w każdym elemencie. Nie strzelam dużo goli, to prawda - w rezerwach też nie udało mi się zdobyć bramki w II lidze - ale bardzo fajnie, że zrobiłem to w Ekstraklasie.
 
Trenujemy stałe fragmenty gry, jak każda drużyna, ale dużą satysfakcję daje to, że przynoszą one bramkowe skutki. Wchodząc w pole karne, przy rzucie wolnym czy rożnym, każdy rusza tam z myślą o tym, by strzelić gola. Takim podejściem możemy dużo zyskać.
 
Nie pamiętam w swojej karierze podobnie zwariowanego meczu i szalonej końcówki. Emocji było mnóstwo, ale najważniejsze, że ostatecznie trzy punkty zostają we Wrocławiu.

Patryk Janasik: Najbardziej cieszy to, że wygrywamy tak trudny mecz. Do samego końca walczyliśmy i wyszarpaliśmy to zwycięstwo. Cała drużyna dała z siebie wszystko, pokazała serce do walki. Czy przyznają mi tę bramkę, czy nie, jest mało ważne. Na pewno byłoby miło, bo wtedy strzeliłbym pierwszego gola w Ekstraklasie, ale jeśli będzie inaczej, to po prostu spróbuję w kolejnym meczu.
 
Trzy bramki dla nas padły po stałych fragmentach gry. Na pewno ćwiczymy to na treningach i fajnie, że to dobrze wychodzi. Czasami jest tak, że nie można strzelić z gry, więc dobrze, gdy udaje się zdobyć bramkę po stałym fragmencie i z tego bardzo się cieszymy. Szacunek dla całej drużyny za dzisiejszy mecz, bo był bardzo trudny i nie było łatwo go wygrać.
 
Na pewno przeanalizujemy stracone bramki i całe spotkanie. Zobaczymy, gdzie popełniliśmy błędy. Teraz na gorąco trudno powiedzieć co konkretnie nie zagrało w tych akcjach. Będziemy mieć analizę i postaramy się więcej takich błędów nie popełniać.
 
Cieszę się, że mogę pomóc drużynie oraz z tego, że gram i jestem zdrowy. To, na jakiej pozycji będę występować, jest mi obojętne - najważniejsza jest możliwość pomocy zespołowi. Grając na lewej stronie, będąc prawonożnym zawodnikiem, można znaleźć plusy i minusy. Mogę zejść do środka, uderzyć, albo zagrać prostopadłą piłkę. Lewa noga u mnie też nie jest taka zła - dziś w pierwszej połowie zagrałem fajną piłkę w pole karne, ale nie udało się jej zamienić na bramkę.
 

Autor: Jędrzej Rybak, Grzegorz Krawczyk, Fot. Krystyna Pączkowska