Końcowe odliczanie

I DRUŻYNA
30/05/2015 • 12:00

Sezon zbliża się do końca, zostały trzy kolejki, ale najważniejsze rozstrzygnięcia wciąż przed nami. Jedno z nich - kto zagra w europejskich pucharach - decydować będzie się m.in. w dzisiejszym meczu przyjaźni. Śląsk-Lechia od 20:30 na Stadionie Wrocław.

Dwa zwycięstwa od początku 2015 roku to za mało, by myśleć o mistrzostwie Polski. WKS nie ma już szans na tytuł, jednak ciągle pozostaje ważnym graczem w rozgrywce o europejskie puchary. Strata do trzeciej Jagiellonii to sześć punktów, a czwarta Lechia ma już tylko dwa „oczka” więcej. Trzy  kolejki przed końcem wciąż możliwych jest wiele scenariuszy, ale podstawą każdego z nich są zwycięstwa. Jeśli w scenariuszu Śląska znajdzie się 9 punktów, wrocławianie na pewno zagrają w przyszłym sezonie w eliminacjach Ligi Europy.

 

Dla gdańszczan z kolei mecz we Wrocławiu może okazać się najważniejszym spotkaniem obecnych rozgrywek. Wygrana będzie ogromnym krokiem w stronę europejskich pucharów i akcesem  do walki o miejsca medalowe. Choć przed startem obecnych rozgrywek w biało-zielonych upatrywano kandydata do wysokich pozycji, to w jego trakcie wiele czasu spędzili w dolnej części tabeli. W najgorszych chwilach, pod koniec zeszłego roku, Lechia spadała na 13. miejsce, cztery punkty nad strefę spadkową. Tabela roku 2015 wskazuje jednak gdańszczan na drugim miejscu, co oznacza, że rudna wiosenna w wykonaniu podopiecznych Jerzego Brzęczka musi budzić respekt. Teraz biało-zieloni stoją przed decydującymi rozstrzygnięciami. Mogą awansować do pucharów, a nawet zdobyć medale, a mogą zostać z „tyko” piątym czy szóstym miejscem.

 

Szanse lechistów na medalowe pozycje byłyby większe gdyby nie… Maciej Gostomski, bramkarz  Lecha Poznań. W ostatniej kolejce, przy wyniku 2:1 dla poznaniaków, rezerwowy golkiper wszedł na boisko za kontuzjowanego Buricia i uratował wygraną swojej drużyny fantastyczną obroną, zatrzymując strzał głową Colaka. - To jest coś niesamowitego, co w tej sytuacji zrobił bramkarz Lecha, dla mnie to interwencja sezonu! - mówił Maciej Makuszewski, skrzydłowy Lechii. Dla gdańszczan była to jedyna jak na razie porażka w grupie mistrzowskiej. Wcześniej wygrali w Szczecinie z Pogonią i w Zabrzu z Górnikiem, a także podzielili się punktami z Wisłą na PGE Arenie.

 

Jedyną porażkę w grupie mistrzowskiej Śląsk także doznał z Lechem. 0:3 z Poznania to zimny prysznic, jednak wynik następnego meczu, choć znacznie lepszy, także nie był w pełni szczęśliwy. Podopieczni Tadeusza Pawłowskiego do 88. min wygrywali u siebie z Górnikiem 1:0, ale nie zdołali dowieźć zwycięstwa do końca. Wyrównująca bramka stracona w końcówce boli tym bardziej, że to nie pierwszy raz, kiedy wrocławianie remisują mecz, który mieli dużą szansę wygrać. W grupie mistrzowskiej 1:1 było także przeciwko Jagiellonii i Legii.

 

Z dwóch tegorocznych zwycięstw to bardziej efektowne piłkarze Śląska odnieśli właśnie nad Lechią. W 28. kolejce wygrali u siebie aż 3:0, przełamując serię dziesięciu spotkań bez triumfu. Zresztą, w Gdańsku wrocławianie także byli zdecydowanie lepsi, pokonując gospodarzy 4:1. Wtedy 3 gole zdobył Flavio Paixao, we Wrocławiu strzelali Mateusz Machaj, Piotr Celeban oraz Marco Paixao. W obu spotkaniach, jednak w każdym po przeciwnej stronie, wystąpił Sebastian Mila. Tym razem Sebastiana na boisku jednak nie zobaczymy.

 

Rozgrywający, który w przerwie zimowej zamienił Wrocław na Gdańsk w ostatniej kolejce otrzymał czwartą żółtą kartę w sezonie i czeka go przymusowa absencja.  - To zawodnik, posiadający magiczne dotknięcie, które predysponuje go do gry w silnych zachodnich ligach. Poświęcaliśmy dużo czasu analizom Lechii i wiemy, że to bardzo ważny gracz tej drużyny. Jego nieobecność to na pewno większy problem Lechii niż nasz - twierdzi Paweł Barylski, drugi trener WKS-u Wśród zielono-biało-czerwonych zawieszeń nie ma.

 

 -Awans do pucharów to byłby duży sukces. Musimy jednak patrzeć na to, co teraz. Jest u siebie mecz z Lechią, z Pogonią, wyjazd do Krakowa. Musimy ten tydzień dobrze się przygotować. Trzeba piłkarzy podnieść na duchu, przygotować nie tylko fizycznie, ale i psychicznie - mówi Tadeusz Pawłowski, szkoleniowiec WKS-u. Jak udało się przygotować zespół, czy Śląsk zaliczy trzecie zwycięstwo w sezonie przeciwko Lechii i kto awansuje do europejskich pucharów? Sporo odpowiedzi już dziś o 20:30 na Stadionie Wrocław. Serdecznie zapraszamy!

Autor: Jędrzej Rybak