Konczkowski: To debiut idealny
Konczkowski: To debiut idealny
I DRUŻYNA
24/07/2022 • 21:01- Czułem sporą adrenalinę, gdy wchodziłem na murawę tego stadionu po raz pierwszy w roli piłkarza Śląska. To debiut idealny, bo jako drużyna wygraliśmy - mówi Martin Konczkowski po meczu z Pogonią (2:1).
Martin Konczkowski: Dla mnie to debiut idealny, bo wygraliśmy jako drużyna, a to najważniejsze. Cieszę się, że wszedłem na boisko, ale liczy się przede wszystkim pierwsze zwycięstwo na swoim stadionie w tym roku. To, co było wcześniej odcinamy grubą kreską, mamy nowy sezon, w który weszliśmy naprawdę dobrze. Dalej jednak dużo pracy nad nami. Pokazaliśmy na boisku kawał serducha i bardzo cieszymy się z trzech punktów.
W Lubinie zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, ale zabrakło nam bramki. Gdybyśmy wtedy strzelili, to myślę, że również mogliśmy wygrać. Dziś szybko trafiliśmy do siatki i zaliczylismy kolejny udany mecz. A zwycięstwo u siebie, dla swoich kibiców, na pewno doda nam jeszcze kopa do dalszej pracy.
Gdy wchodziłem na boisko, choć gram w piłkę już parę lat, czułem sporą adrenalinę. Cieszę się, że mogłem pokazać się na boisku po raz pierwszy w barwach Śląska i to przed naszymi kibicami. A do tego okrasić debiut wygraną, więc jest to naprawdę świetne uczucie.
Jestem do dyspozycji trenera, on wie, że mogę zagrać również na prawej pomocy i dziś chciał skorzystać ze mnie w tym miejscu na boisku. Dostałem swoje zadanie do wykonania i dla mnie nie był to żaden problem zagrać gdzie indziej niż prawa obrona.
W Lubinie zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, ale zabrakło nam bramki. Gdybyśmy wtedy strzelili, to myślę, że również mogliśmy wygrać. Dziś szybko trafiliśmy do siatki i zaliczylismy kolejny udany mecz. A zwycięstwo u siebie, dla swoich kibiców, na pewno doda nam jeszcze kopa do dalszej pracy.
Gdy wchodziłem na boisko, choć gram w piłkę już parę lat, czułem sporą adrenalinę. Cieszę się, że mogłem pokazać się na boisku po raz pierwszy w barwach Śląska i to przed naszymi kibicami. A do tego okrasić debiut wygraną, więc jest to naprawdę świetne uczucie.
Jestem do dyspozycji trenera, on wie, że mogę zagrać również na prawej pomocy i dziś chciał skorzystać ze mnie w tym miejscu na boisku. Dostałem swoje zadanie do wykonania i dla mnie nie był to żaden problem zagrać gdzie indziej niż prawa obrona.
Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska