Lavička: Motywacja w drużynie jest bardzo duża

I DRUŻYNA
03/12/2020 • 14:35

- Mamy szacunek dla wszystkich w Rakowie za ich pracę, za to jak im idzie w tym sezonie. Oczekujemy trudnego meczu, w wymagających, zimowych warunkach. Widzę pracę drużyny na treningach i atmosfera jest dobra, a motywacja naprawdę duża - mówi Vitezslav Lavička, trener WKS-u przed sobotnim meczem z Rakowem Częstochowa.

Vitezslav Lavička: Pozycja Rakowa dla niektórych może być zaskoczeniem, ale z mojego punktu widzenia to efekt konsekwentnej roboty tej drużyny i klubu od dłuższego czasu. Grają bardzo dobrze, w określonym stylu. To ich drugi sezon, w zeszłym spokojnie się utrzymali, walczyli o górną ósemkę. To bardzo konsekwentny zespół, z dobrym trenerem, który ma swoją wizję i doświadczenie. Krok po kroku idą w kierunku swoich celów i zasługują na tę pozycję, którą zajmują. To aktualny lider i duże wyzwanie dla nas w Śląsku, aby przygotować się tak, by pokazać dobrą robotę i osiągnąć satysfakcjonujący wynik.
 
Dla mnie i całej drużyny zawsze najważniejszy i najtrudniejszy jest ten najbliższy mecz. Na dziś jest to Raków, ale podchodzimy tak do każdego następnego meczu. Mamy szacunek dla wszystkich w Rakowie za ich pracę, za to jak im idzie w tym sezonie. Oczekujemy trudnego meczu, w wymagających, zimowych warunkach. Widzę pracę drużyny na treningach i atmosfera jest dobra, a motywacja naprawdę duża.
 
W zeszłym sezonie przegraliśmy z Rakowem na wyjeździe, w ostatnich sekundach meczu, a także zremisowaliśmy u siebie. Wiemy, jakie są silne strony tej drużyny. Strzelają wiele goli, zdobyli już 24 bramki, mają dużą siłę w ataku, a stracili 12 - tyle, co my. To znaczy, że mają dobry balans w grze. Każdy detal będzie ważny. Oczywiście szczególnie istotna jest organizacja gry i nastawienie do boju z naszej strony. Jeżeli tak będzie, a widziałem to po chłopakach w treningu, to jest to podstawa do budowania sukcesu w sobotnim meczu.
 
Obie drużyny, patrząc w statystyki, to nie są zespoły prowadzący grę, utrzymując się przy piłce. To nie znaczy jednak, że nie są niebezpieczne. Z naszej strony są jednak w meczach fragmenty, gdy kontrolujemy spotkanie, przeciwnik biega więcej. Ale mniejsze posiadanie nie oznacza złego wyniku. Pokazaliśmy to chociażby w ostatnim meczu z Podbeskidziem. Rywal miał więcej piłkę, ale my byliśmy efektywniejsi. Jak będzie w sobotę nie wiadomo, oba zespoły zrobiły analizę, mają swój plan i małe detale mogą zadecydować, kto osiągnie sukces w tym meczu.
 
Jesteśmy w takiej części sezonu, że właściwie zawsze jest jakiś problem zdrowotny. Poprzednio nie było z nami choćby Puerto, ale duży szacunek dla zawodnika i sztabu medycznego, bo robili wszystko, by przygotować go do meczu przeciwko Rakowowi. Na dziś Israel jest w stu procentach gotowy do gry. Z kolei Waldek Sobota przeszedł dodatkowe badania, jest zdrowy i również w stu procentach gotowy do gry.

Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska