Pawelec: Nie miałem chwili zawahania

I DRUŻYNA
30/05/2016 • 12:30

- Śląsk Wrocław jest moim klubem, przesiąkłem nim i nadal będę robić wszystko, by godnie reprezentować WKS - mówi Mariusz Pawelec podczas konferencji.

Spotkanie z dziennikarzami otworzył dyrektor sportowy WKS-u Wojciech Błoński - Mariusz czuje się tu wyśmienicie i w kolejnych sezonach będzie podporą naszej drużyny. Podpisaliśmy dziś kontrakt 3+1.

Mariusz Pawelec nie krył zadowolenia z tego faktu i podkreślał, jak wielką rolę w jego życiu pełni Śląska Wrocław. - Jestem ogromnie szczęśliwy, że będę mógł reprezentować wielki klub, zakładać koszulkę Śląska. Wrocław jest dla mnie miejscem szczególnym. Urodziło się tutaj dwóch moich synów. Odnosiliśmy wielkie sukcesy i jeśli chodzi o przedłużenie kontraktu - nie miałem chwili zwahania. Chciałbym podziękować trenerowi, dyrektorowi, zarządowi klubu za to, że obdarzyli mnie zaufaniem. W dalszym ciągu będę mógł brać udział w budowaniu potęgi, bo Śląsk zasługuje na to, by bić się o najwyższe lokaty. Jestem przekonany, że w następnym sezonie ten zespół będzie wygrywał i stanowił o sile ligi - zapewnia obrońca.

Urodzony w Lublinie zawodnik przynaje, że Wrocław stał się jego domem i zamierza zostać w stolicy Dolnego Śląska po zakończeniu kariery. - Gdy podejmowaliśmy tę decyzję wspólnie z żoną, braliśmy pod uwagę względy rodzinne. Mój syn idzie do szkoły i wydaje mi się, że naszą przyszłość zwiążemy z Wrocławiem. Żyje mi się tu wspaniale. Nie pozostaje mi nic innego niż ciężko trenować i jak najlepiej prezentować się na boisku - zaznacza "Mario".

- Mariusz jest przykładem zawodnika, które wie, co nosi na swoim sercu – herb Śląska. Kocha ten klub tak samo, jak ludzie z Wrocławia. Fajnie, że taki człowiek przyjechał do nas osiem lat temu i mówi wprost, że to jego klub. W Śląsku muszą grać ludzie właśnie z taką tożsamością - chwali piłkarza dyrektor sportowy Wojciech Błoński.

"Mario" spędził w Śląsku już osiem sezonów. Jak sam przyznaję, był to dobry czas w jego karierze. - Śląsk Wrocław jest moim klubem, przesiąkłem nim i nadal będę robić wszystko, by godnie reprezentować WKS – kontynuuje obrońca. - Wielokrotnie spotykam się sympatią kibiców i wiem, że muszę robić wszystko, by Śląsk wygrywał. Zdaję sobie sprawę, że wirtuozem techniki nie jestem, ale do wszystkiego doszedłem ciężką pracą. Zakładając koszulkę Śląska, zostawiam serce na boisku i gram dla naszych fanów. 

Przez ten czas Pawelec przeżył ze Śląskiem wiele wspaniałych chwil. - W pamięci najmocniej utkwił mi mecz z Wisłą Kraków, po którym zdobyliśmy mistrzostwo Polski. Odnieśliśmy wielki sukces, a nie każdemu jest dane przeżyć takie chwile. Będąc młodym zawodnikiem już o tym marzyłem – wspomina. – Wywalczyliśmy też Superpuchar czy Puchar Ekstraklasy i te momenty zawsze będę miło wspominać. 

Wręcz nieprawdopodobny jest fakt, że w zielono-biało-czerwonych barwach Pawelec zdobył zaledwie jedną bramkę. - Dlaczego mam tylko jedną bramkę na koncie? To samo pytanie zadaje mi mój syn – śmieje się Mario. – Oczywiście chciałbym, żebym miał więcej bramek i asyst, ale dla mnie w życiu najważniejsza jest stabilizacja i odpowiedzialność. Tak samo jest na boisku. Staram się przewidywać, muszę być przygotowany na obronę w momencie straty piłki i może po prostu jestem za bardzo „zbzikowany” na tym, by nie stracić gola. To nie jest wynikiem braku pewności, a raczej tego, że staram się być odpowiedzialny ma murawie.

- Na pewno szczególnie muszę podziękować trenerowi Tarasiewiczowi. On mnie tu ściągnął, on we mnie uwierzył i on na mnie postawił – mówi Pawelec o swoich początkach w WKS-ie. – Szacunek mam jednak do wszystkich szkoleniowców, z którymi miałem przyjemność pracować. Jestem profesjonalistą i nigdy nie szukam dziury w całym. Umiem się dostosować i robię swoje. 

 

Mario cieszy się dobrymi relacjami z fanami, którą wypracował postawą na boisku. - Kibicom chciałbym podziękować za te osiem lat razem. Dostaję od Was wiele wsparcie i liczę, że  kolejne lata dla klubu, Wrocławia i dla fanów będą powodem do dumy – kończy Mariusz Pawelec.

 

Autor: TS, MK, Fot. Klaudia Ogrodnik