Sztylka: Ten zespół stać na górną ósemkę

I DRUŻYNA
07/11/2018 • 14:10

Dyrektor sportowy Śląska Wrocław wziął udział w konferencji prasowej przed piątkowym meczem WKS-u z Górnikiem Zabrze.

Dariusz Sztylka - Zwykle na tym miejscu, na przedmeczowej konferencji, siada zawodnik. Moim zdaniem to jednak nie czas, by którykolwiek z piłkarzy mówił o chęci rehabilitacji za spotkanie z Wisłą i postanowieniach zagrania lepszego meczu. Muszą przede wszystkim pokazać to na boisku w Zabrzu i w kolejnych spotkaniach.
 
Wspólnie z zarządem nie mogliśmy po sobotnim meczu po prostu przejść do porządku dziennego. Stąd nasza propozycja, by zespół zrekompensował kibicom koszty zakupionych biletów. Dzięki zgodzie całego zespołu, kibice którzy byli na meczu z Wisłą Płock, mogą za symboliczną złotówkę zakupić bilet na starcie z Lechią.
 
Chciałbym podkreślić, że stało się to za zgodą i bez sprzeciwu zespołu. Moim zdaniem piłkarze udowodnili tym samym, że ten mecz leży im na sercu, a Śląsk nie jest dla nich jedynie miejscem do zarabiania pieniędzy. Zależy im, żeby ten klub się rozwijał.
 
Sądzę, że w futbolu nie ma czasu na rozpamiętywanie porażek. Powinniśmy skupić się w pełni na meczu w Zabrzu. Mamy do zrealizowania cel, który ciągle jest aktualny i realny. Chcemy być w grupie mistrzowskiej. W rozmowach ze sztabem szkoleniowym ustaliliśmy, że weryfikacja tego celu nastąpi do rozpoczęcia przerwy zimowej. Jestem pewny, że tę drużynę stać na jego osiągnięcie. Na pewno przydarzą nam się wahania formy– mecze lepsze i gorsze – ale to cena przebudowy zespołu. Dla mnie największe znaczenie podczas oceny ma fakt, czy zespół się rozwija i czy wszystko idzie w dobrym kierunku. 
 
Jeśli chodzi o zwycięstwa z Piastem, Jagiellonią czy Miedzią, to wygrywanie jest naszym obowiązkiem, bo jesteśmy Śląskiem Wrocław, klubem wielkim, z tradycjami. Oczywiście wszyscy się cieszymy, ale zawodnicy nie powinni oczekiwać, że będziemy jakoś szczególnie ich nagradzać. Sądzę, że ich pomeczowa reakcja i zrozumienie sytuacji, dowodzą, że są świadomi tego, że taki mecz jak z Wisłą Płock nie może się powtórzyć. Nie chodzi o brak zaangażowania, bo piłkarze byli zaangażowani, ale efekty tej gry wszyscy widzieli. Ja, zarząd, sztab szkoleniowy czy także sami zawodnicy nie mogą się na to godzić. 
 
Piłkarze, którzy trafili w letnim okienku do Śląska, cały czas się rozwijają i robią postępy, mamy przykłady choćby Damiana Gąski czy Jakuba Łabojki. Oczywiście pracujemy scoutingowo, by wzmocnić ten zespół w przerwie zimowej. Nie dojdzie do wielu zmian, bo po ostatniej przebudowie potrzebna jest stabilizacja i czas na poprawę mankamentów, które teraz dostrzegamy. Na pewno jest to jednak zespół perspektywiczny, z jakością i wszyscy mocno w niego wierzymy. 
 

Autor: Biuro Prasowe, Fot. Krystyna Pączkowska