W pogoni za liderem

I DRUŻYNA
26/09/2021 • 13:00

W 9. kolejce rozgrywek PKO Ekstraklasy Śląsk Wrocław zmierzy się na własnym stadionie z Wisłą Płock. Dla Wojskowych będzie to okazja, by ruszyć w pogoń za liderem tabeli, Lechem Poznań. A ostatnie domowe mecze z Nafciarzami wskazują na to, że fani drużyny Jacka Magiery mogą liczyć na trzy punkty.

Po ośmiu kolejkach sezonu 2021/2022 liderem tabeli PKO Ekstraklasy jest Lech Poznań, który nie przegrał żadnego z dotychczasowych ośmiu spotkań – pięć z nich wygrał, a trzy zremisował. Poza Kolejorzem w naszej lidze jest tylko jedna drużyna, która może się pochwalić tym, że w bieżącym sezonie nie znalazła jeszcze pogromcy – to oczywiście Śląsk Wrocław, który też nie odniósł ani jednej porażki.

Wrocławianie mają jednak gorszy bilans punktowy i do lidera tracą cztery punkty, bo z rozegranych ośmiu spotkań wygrali trzy, a pięć zremisowali. Najbliższa kolejka będzie jednak okazją do tego, by jeszcze poprawić tę serię i ruszyć w pogoń za Lechem. Do Wrocławia przyjedzie bowiem Wisła Płock, która na zwycięstwo na tym terenie czeka od blisko 2,5 roku.

ERIK EXPOSITO / MATEUSZ SZWOCH – JEDEN Z NICH STRZELI GOLA I ZANOTUJE ASYSTĘ – 3.25

Ostatni raz „Nafciarze” wygrali na stadionie Śląska w kwietniu 2019 roku, kiedy to triumfowali 2:0 po trafieniach Dominika Furmana i Ricardinho. Dwa kolejne spotkania na tym obiekcie padły jednak łupem Wojskowych (2:1 i 3:1), a ostatni mecz na Stadionie Wrocław, jaki obie drużyny rozegrały w marcu bieżącego roku, zakończył się bezbramkowym remisem.

Co warte podkreślenia, Wisła jest w tym sezonie drużyną, która na wyjazdach radzi sobie najgorzej ze wszystkich ekip Ekstraklasy. A właściwie zupełnie sobie nie radzi. Płocczanie przegrali wszystkie cztery spotkania rozgrywane na obcym terenie i są jedyną drużyną, która grając poza swoim obiektem nie zdobyła choćby jednego punktu. Wypada więc gorzej nawet od beniaminków, czyli Górnika Łęczna czy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza.

Do niedzielnego spotkania we Wrocławiu przystąpi jednak po całkiem imponującym zwycięstwie z Jagiellonią Białystok. Nafciarze wygrali tamto spotkanie aż 3:0 i potwierdzili, że w tym sezonie są… dość nieobliczalni. A jak wygląda forma Śląska na ostatnie godziny przed ligowym starciem? W lidze w poprzednich trzech kolejkach zdobyli siedem punktów, co jest wynikiem więcej, niż przyzwoitym. Szczególnie, że w tym czasie mierzyli się z trudnymi rywalami w dość prestiżowych starciach – z Zagłębiem Lubin oraz Legią Warszawa. I oba te mecze wygrali.

VAR COFNIE GOLA KTÓREJKOLWIEK DRUŻYNIE – 2.90

Później przyszedł jednak remis 1:1 z Radomiakiem Radom oraz niespodziewana porażka w 1/32 Pucharu Polski z Termaliką. Mimo tych dwóch mniej udanych spotkań można się spodziewać, że wrocławianie, którzy w lidze nie przegrali od… 23 kwietnia (11 spotkań), będą chcieli się zrehabilitować za te wyniki i w niedzielę przeciwko Wiśle zrobią wszystko, by zdobyć kolejne trzy punkty i wywrzeć presję na liderującym Lechu.

Sponsor Śląska, firma LV BET, faworyta tego spotkania widzi w zespole gospodarzy. Kurs na zwycięstwo wrocławian wynosi 2.20, zaś na triumf Wisły 3.55. Miejmy więc nadzieję, że wrocławianie potwierdzą te przewidywania na murawie i wygrają kolejny mecz przed własną publicznością. Hej Śląsk!

KURSY LV BET
Śląsk – 2.20
Remis – 3.50
Wisła – 3.55

Autor: Biuro Prasowe, Fot. Krystyna Pączkowska