WKS przez Podbeskidzie do ćwierćfinału idzie

I DRUŻYNA
22/09/2015 • 11:05

Już dziś podopieczni Tadeusza Pawłowskiego powalczą o awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Wojskowi o 20:30 rozpoczną swój bój w Bielsku-Białej, gdzie zmierzą się z Podbeskidziem.

Drużyna Śląska Wrocław ma sporo do udowodnienia swoim kibicom. Po piątkowej porażce w Zabrzu (0:2) Wojskowi dziś chcą zmazać plamę na honorze i wywalczyć awans do kolejnej rundy Pucharu Polski. - Podbeskidzie to drużyna, która specjalizuje się w walce, ale musimy podjąć tę rzuconą przez bielszczan rękawicę i zadać mocniejsze ciosy - mówi przed pierwszym gwizdkiem opiekun zielono-biało-czerwonych Tadeusz Pawłowski.

 

Jeżeli za haniebną uznać porażkę WKS-u w piątek, to dużo bardziej dosadnie trzeba określać przegraną Podbeskidzia w ostatniej kolejce Ekstraklasy. Górale przed własną publicznością ulegli krakowskiej Wiśle aż 0:6, za co głową zapłacił dotychczasowy szkoleniowiec bielszczan Dariusz Kubicki. Jego miejsce na ławce trenerskiej zajął Robert Podoliński, ale... co może zrobić trener, gdy na pracę z drużyną ma dwie doby? Ekipa spod Klimczoka jest więc rozbita, a nowy trener nie zdążył jeszcze wprowadzić w jej ramach swoich pomysłów. Sytuacja wydaje się więc idealna dla zespołu Śląska Wrocław, który w turnieju tysiąca drużyn z Podbeskidziem potrafi zrobić to, co nie udaje mu się w lidze.

 

WKS jeszcze nigdy nie zdobył na poziomie Ekstraklasy trzech punktów w rywalizacji odbywającej się w Bielsku-Białej. Niemoc pod Klimczokiem zielono-biało-czerwoni potrafili jednak raz przełamać - w 2011 roku, gdy awansowali do ćwierćfinału PP pokonując gospodarzy 1:0. Wtedy gola na wagę przejścia do kolejnej fazy turnieju tysiąca drużyn zdobył Johan Voskamp. Kto teraz ma ochotę wcielić się w rolę holenderskiego snajpera?

 

Tradycyjnie przy okazji potyczki w Pucharze Polski trener Tadeusz Pawłowski szykuje kilka zmian w składzie. Dotyczyć mogą one również formacji ataku, w której w lidze najczęściej liderem jest Kamil Biliński. - Zastanawiamy się jeszcze, jak zagramy w przodzie, bo rozważamy wariant z dwójką napastników - zaznacza trener Śląska Wrocław, który w obliczu rotacji na pozycji „dziewiątki” skłania się również do postawienia na Jacka Kiełba. Klarowna jest za to sytuacja bramkarzy. Między słupkami w starciu z Podbeskidziem stanie Jakub Wrąbel, a w formacji defensywnej będziemy oglądać jego kolegę z młodzieżowej reprezentacji Polski Kamila Dankowskiego. Obydwaj młodzi gracze Śląska w takim zestawieniu niedawno pokonali kadrę niemieckich rówieśników i dziś liczą na powtórzenie sukcesu w seniorskiej drużynie klubowej i awans do ćwierćfinału Pucharu Polski!

 

Pierwszy gwizdek w meczu Podbeskidzie - Śląsk zabrzmi o godz. 20:30. Zapraszamy do śledzenia relacji z tego spotkania razem z nami. Wystarczy kliknąć: TUTAJ.

Autor: Mateusz Kondrat, Fot. Krystyna Pączkowska