Zapowiedź 14. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

I DRUŻYNA
31/10/2014 • 17:00

Ligowa kolejka tym razem z drobną pauzą, bo nie zagramy w sobotę. Sprawdźmy wspólnie jak zapowiada się 14. seria gier w ekstraklasie.

Terminarz meczów piątkowych nie ulegnie zmianom. Dwa spotkania, pierwsze o 18. W nim - Górnik Łęczna podejmie Lechię Gdańsk. Obie ekipy przed tygodniem zaznały gorzkiego smaku porażki. Łęcznianie, po  nudnym meczu, przegrali w Poznaniu z Lechem, nie wykorzystując słabej postawy drużyny Kolejorza. Na swoim stadionie beniaminek to jednak inna drużyna - w sześciu meczach u siebie zaliczyli trzy zwycięstwa i  tyle samo remisów. W Łęcznej wygrać nie umiały tak silne zespoły jak Wisła, czy Jagiellonia. Czy uda się Lechii? Jeśli zagrają tak, jak ze Śląskiem - na pewno nie. Dwa tak nieudane i niefortunne mecze z rzędu chyba się jednak nie zdarzają. Może to gdańszczanie odczarują arenę w Łęcznej?


Piątkowy wieczór należeć będzie do zawodników Korony Kielce i Wisły Kraków. Dla gospodarzy będzie to pierwszy mecz od 7. sierpnia, w którym wystąpią jako drużyna nieznajdująca się w strefie spadkowej. Dzięki zwycięstwu nad chorzowskim Ruchem, kielczanie przeskoczyli Niebieskich w tabeli i wreszcie mogą odetchnąć z ulgą. Ciągle jednak są najsłabszą ofensywą w lidze (9 goli) i żeby pokonać krakowska Wisłę, będą musieli wznieść się na wyżyny. Chyba, że Biała Gwiazda zagra tak, jak przed dwoma tygodniami w Zabrzu (wygrana 5:0 z Górnikiem) - wtedy chyba nie tylko Korona, ale i każdy inny zespół ligi, poległby z Wiślakami. Tylko… czy podopieczni Franciszka Smudy będą w stanie zagrać znów tak dobrze?


Nietypowy rozkład meczów czeka nas w niedzielę. Nie dość, że zobaczymy cztery spotkania, to jedno z nich zostanie rozegrane o - nietypowej jak na nasze ligowe rozgrywki  - godzinie 13. Będzie to pojedynek Górnika Zabrze z Pogonią Szczecin. Dla gospodarzy to szansa na podskoczenie w ligowej tabeli, w której spadli już na 7. miejsce. A jeszcze dwa tygodnie temu byli na szczycie! Porażki z Wisłą i GKS-em musiały jednak spuścić Górników mocno w dół. Z kolei Portowcy ze Szczecina upodobali sobie ostatnio wycieczki raz w górę, raz w dół. Od pięciu spotkań na zmianę wygrywają i przegrywają. Jeśli tej serii ma stać się zadość - zabrzanie powinni cieszyć się z siódmego w sezonie kompletu oczek.


Dwa mecze rozpoczną się o 15:30. Jednym z nich będzie pojedynek Cracovii z Zawiszą Bydgoszcz. Krakowianie grają podobnie do swoich pogromców z ostatniej kolejki  - Pogoni Szczecin.  Zwycięstwa przeplatają porażkami. Wygrywają u siebie i przegrywają na wyjeździe. I tak od sześciu kolejek. Jak ulał pasuje to określenie, że Pasy grają… w kratkę. Takiej gry i wyników mogą graczom trenera Podolińskiego pozazdrościć piłkarze Zawiszy. Bydgoszczanie przez wszystkie trzynaście kolejek ledwie trzykrotnie byli w stanie nie przegrać. Jeden remis i dwa zwycięstwa to za mało, by myśleć o innym niż szesnaste miejscu w ligowej tabeli. Coś jednak drgnęło w postawie drużyny Michała Rumaka. Dwa tygodnie temu pokonali GKS, a przed tygodniem dzielnie walczyli z Legią. Cracovia wcale nie może być pewna trzech punktów.


Również o 15:30 czeka nas hit tej kolejki. Śląsk vs. Lech. Dwie drużyny zajmujące wysokie miejsca w tabeli, a chcące zajmować jeszcze wyższe. Wysokie aspiracje nie zawsze pokrywają się z wysoką formą, lecz tym zespołom - w ostatnich tygodniach - to się udaje.  Wrocławianie rozbili niedawno Lechię, wcześniej zaaplikowali trzy gole Piastowi. Od kilku kolejek są tuż za plecami Legii i Jagiellonii i to tylko ze względu na gorszy bilans bramkowy. Kibice WKS-u wierzą, że może teraz będzie ten moment, gdy ich pupile wskoczą na fotel lidera. Lechici nie pozwolą na to jednak tak łatwo. W ostatniej kolejce długo męczyli się u siebie z Górnikiem Łęczna, ale już w Pucharze Polski pokazali dobrą formę, wygrywając po dogrywce 4:2 z wiceliderem ekstraklasy - Jagiellonią Białystok. We Wrocławiu na pewno będzie się działo!


W ostatnim niedzielnym spotkaniu zmierzą się ze sobą Legia Warszawa i Ruch Chorzów. Sytuacja dziesięciokrotnych mistrzów Polski jest diametralnie inna, niż drużyny, która zdobywała ten tytuł czternaście razy. Legioniści są na szczycie tabeli, świetnie radzą sobie w Lidze Europy, właśnie awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski (pokonując po dogrywce Pogoń Szczecin), a w ostatniej kolejce pokonali Zawiszę 2:1. Ruch? Liga - strefa spadkowa i jedno zwycięstwo na koncie. Liga Europy - nie udało się awansować do fazy grupowej. Puchar Polski - przegrana w 1/16 finału z trzecioligową Ostrovią 1909 Ostrów Wielkopolski. Ostatnia kolejka to porażka z Koroną, która zepchnęła Ruch na 15. miejsce. Czy możemy więc podejrzewać, że na Łazienkowskiej to goście będą górą? Skoro mówimy o nieprzewidywalnej T-Mobile Ekstraklasie - oczywiście, że tak!


W poniedziałek do walki ruszą zespoły Podbeskidzia Bielsko-Biała i Piasta Gliwice. Górale nie mieli dużo czasu na świętowanie okazałego zwycięstwa z Górnikiem Zabrze w Pucharze Polski. Już w niecały tydzień po tej potyczce przyjdzie im zmierzyć się z gliwiczanami, którzy z kwitkiem odprawili z rozgrywek o Puchar Polski faworyzowany GKS Bełchatów, zwyciężając aż 5 do 0. W lidze oba zespoły nie radzą już sobie tak dobrze - solidarnie zanotowały dwie przegrane z rzędu. Niemal równie solidarnie idzie im zdobywanie punktów w ligowej tabeli. Dwa oczka więcej, jakie zgromadziło Podbeskidzie, to zasługa lepszej gry w ofensywie. Gospodarze strzelili do tej pory 21 goli, przy ledwie czternastu Piasta. Czy i tym razem nastrzelają więcej?


Kolejkę zakończy mecz w Białymstoku. Na Podlasiu zmierzą się dwie ekipy grające powyżej przedsezonowych oczekiwań. Jagiellonia niespodziewanie zajmuje drugie miejsce w tabeli, zaś GKS Bełchatów plasuję się na piątej lokacie, mogąc się do tego pochwalić najlepszą defensywą w lidze. Brunatną defensywę spróbuje rozkruszyć najlepszy obecnie strzelec naszej ligi - Mateusz Piątkowski. Jeśli jemu, lub jego kolegom, uda się ta trudna sztuka - nie powinni mieć problemu ze zwycięstwem. Bełchatów bowiem strzela bardzo mało bramek - na obcych stadionach trafiali do siatki ledwie cztery razy. Piąty, szósty i każdy kolejny gol zdobyty na boisku w Białymstoku będzie sporą niespodzianką.



Spotkania 14. kolejki T-Mobile Ekstraklasy


Piątek (31 października)

 
Górnik Łęczna - Lechia Gdańsk (18:00)

Korona Kielce - Wisła Kraków (20:30)

 

Niedziela (2 listopada)

 
Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk (13:00)

KS Cracovia - Zawisza Bydgoszcz (15:30)

Śląsk Wrocław - Lech Poznań (15:30)

Legia Warszawa - Ruch Chorzów (18:00)

 

Poniedziałek (3 listopada)

 
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Piast Gliwice (18:00)

Jagiellonia Białystok - GKS Bełchatów (20:30)

Autor: Jędrzej Rybak